Europejski Akt o Dostępności [PL]

European Accessibility Act dla produktów komercyjnych działających na terenie UE.

European Accessibility Act – podsumowanie w wielkim skrócie

Do tej pory Europejski Akt o Dostępności (European Accessibility Act) obowiązywał podmioty publiczne. Wkrótce nastąpi rozszerzenie o wszystkie firmy działające na terenie UE (jest kilka wyłączeń, np. mikroprzedsiębiorcy świadczący usługi czy treści archiwalne). Deadline wyznaczono na 28 czerwca 2025, gdzie najpewniej gotowy już będzie WCAG 2.2 zamiast obecnego 2.1.

Nie przebijałem się przez całą ustawę, ale źródła podają, że w przybliżeniu celując w WCAG na poziomie AA, można być spokojnym.

Na moim blogu umieściłem podstawowe “getting started” dla osób nowych w temacie dostępności: Getting started with web accessibility.

Konsekwencje niespełnienia wymagań

Co będzie groziło za niespełnienie wymagań? Konkretnie jeszcze nie wiadomo. Kraje UE będą ustalały swoje własne zasady, można się spodziewać czegoś w stylu RODO, a o temacie pewnie zrobi się głośniej bliżej deadline’u, wraz z odpowiednimi ustawami lokalnymi.

Offtopic: wolny rynek vs. regulacje – to dobry kierunek zmian czy wręcz przeciwnie?

Jako UX-owy frontendowiec od lat zainteresowany accessibility, jestem zadowolony z rozwoju wydarzeń. Z jednej strony mamy przeciwników tego typu zmian powołujących się na wolny rynek i samo-regulowanie podobnych standardów. Patrząc z drugiej strony, takie ustawy stymulują do tworzenia lepszych produktów dla wszystkich. Rynek i potencjał biznesowy też są niemałe, ok. 80 mln ludzi w UE ma różne formy niepełnosprawności. Jako społeczeństwo zasiedziałe w fotelach i spędzające masę czasu przy komputerach, niestety licznie zasilimy to grono na starość, więc realnie sami z tego skorzystamy w przyszłości.

Zawsze można dyskutować gdzie powinna być granica jakości czy akceptowalnych standardów w produktach i usługach kierowanych do “szerokiego grona odbiorców” na wolnym rynku. Podając skrajny przykład, można powiedzieć, że lokale gastronomiczne również nie powinny musieć spełniać żadnych norm, bo w końcu wolny rynek itp. Najwyżej jak się gdzieś zatrujesz to pójdziesz do innego lokalu, po co sanepid itp ;).

Rozumiem argumenty drugiej strony, bo takie dyskusje toczą się od lat i pewnie nigdy się nie skończą (totalnie wolny rynek vs. regulacje) – cóż, medal ze społeczną odpowiedzialnością biznesu ma dwie strony.

Dobrym przykładem jest GDPR (RODO). Pomijając aspekt nadgorliwej implementacji niektórych firm bojących się kar i rygorystycznych interpretacji prawników (czasem oderwanych od realiów webowych, co spowodowało zalew popupów i innych “przeszkadzaczy” [1]), to jest ogólnie sensowna ustawa. Wprowadza dużo dobrych postulatów w kontekście prywatności, inwigilacji, poszanowania praw userów itd.

Ciekawostka: w USA takie pozwy nie są nowością i to bez specjalnych dyrektyw prawnych. Przytaczam przegraną przez Domino’s sprawę, odnośnie niespełnienia norm dostępności, co uniemożliwiło zamówienie przez screen readera na ich stronie:
https://www.cnbc.com/2019/10/07/dominos-supreme-court.html

Podziel się

Jeśli podobał Ci się ten artykuł, może warto podzielić się z innymi?

Pozostańmy w kontakcie

Podobał Ci się ten wpis? Nie przegap kolejnej dawki przydatnej wiedzy! Tylko konkrety i najlepsze treści ze świata UX, web developmentu i produktywności. Głównie szybkie treści dla zajętych ludzi :).

Chcę być na bieżąco via email!

Twoje dane osobowe będą przetwarzane w celu obsługi newslettera przez DamianWajer.com na zasadach opisanych w polityce prywatności. Sam nie lubię spamu i nie spamuję. W każdej chwili możesz zrezygnować.

Nie chcesz zostawiać e-maila?

Zobacz inne opcje pozostania w kontakcie.

Komentarze

Chcesz skomentować? Napisz wiadomość w serwisie społecznościowym i @oznacz mnie w treści. Możesz też napisać do mnie bezpośrednio na stronie kontakt.